Oj mam sporo zaległości blogowych... Znów.
No tak... Ale nie ma co się martwić. Wkrótce je nadrobię. Materiału jest sporo, mamy jesień idzie zima, a i czasu mam teraz więcej więc nadrobię.
Przyznam, że podoba mi się tegoroczna jesień. Pomimo ostatnich gorszych dni jestem zadowolony.
Nie będę pisał ... Zaglądajcie, oglądajcie i czytajcie .....
Jak to ostatnio się u mnie porobiło. Melancholia dopada ... A opisze to tak:
Ostatni
Ostatni kwiat, dziecię tego lata.
Sił ostatkiem pręży liche ciało swe.
A tu złota ku niebu już zamiata
Nasienie jego … Białe dzieci te.
Chyli swe czoło do brata słońca.
Srebrzy się, otulony babim latem.
Członki na wietrze - jesieni gońca
Gubi rozwiany oddechem... jego katem.
Niebo otwarte już na oścież.
Złota zwiewa synów lata i wiosny.
Wirują ku chmurom tego balu goście.
Pożegnanie… Ostatni dotyk brata.
Światło, promień, dłoń ciepła.
Wnet strzał szaro-złotego kata …..
Mielec 18.10.2013
Grzegorz Radosław Maziarski
Grzegorz Radosław Maziarski
* * * * *
Piękne i zdjęcie i wiersz :)
OdpowiedzUsuńPowiało smutkiem ... aj nie lubię jesieni ani zimy :(
OdpowiedzUsuńJa lubię tą ciepłą, złotą jesień, ale jednak świadomość nieuchronnej, nadchodzącej zimy nie pociesza :(
Usuńlubię :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń