PS. Polecam otworzyć bezpośrednio na YT w wysokiej rozdzielczości
Już myślałem, że z przygotowań na Perseidy będzie całkowita klapa.
Przygotowywaliśmy się do nich z Paulą już od ponad miesiąca. Skrupulatnie wybraliśmy miejsce, znaleźliśmy odpowiednia i ciemną działkę. Dostaliśmy nawet od właściciela pozwolenie i klucze, byśmy mogli sobie w spokoju spędzić na niej noc i spokojnie robić zdjęcia.
Ta noc miała być dodatkowo uwieńczeniem naszej 5'tej rocznicy :). Chyba nie ma nic bardziej romantycznego, jak ciemna, cicha działeczka na leśnej polanie, namiot najpiękniejszy letni rój meteorów i nasza kochana fotografia.
Jednak im bliżej ZHR Perseidów, tak pogoda się zaczynała psuć.
Już w piatek zaczynało się mocno chmurzyć i padać. Sobota była paskudna okropnie, niedziela też.
A przecież ZHR przypadał na godzinę 3 w nocy z niedzieli na poniedziałek.
W sumie, to zrezygnowaliśmy z naszych planów. Oj zawiedzenie, mieliśmy wielkie.
Jednak, około północy zaczęło się jakby przejaśniać. Gwiazdy zaczynały być widoczne na nieboskłonie. Niestety wypiliśmy po 2 lampki wina i nie było już jak jechać na tą działkę.
Ale nie poddaliśmy się. Szybko wybraliśmy się piechotą w pola pod mieleckie lotnisko. Choć na chwilę coś zobaczyć, już bez namiotu, bez sprzętu. Tylko my, jeden statyw i jeden aparat.
Było tak "przeciętnie ciemno". Liczyliśmy, że coś zobaczymy.
![]() |
Niebo połudiowo-wschodnie i Droga Mleczna U dołu widoczny mały Perseid |
Przez półtorej godziny zaobserwowaliśmy 27 meteorów. Około 10 było mocnych i jasnych.
Niestety, ale na matrycy udało się uchwycić zaledwie 3, z czego tylko 2 nadające się do pokazania.
Nie mniej jednak, noc była owocna w piękne przeżycia. Zdjęcia uważam za udane, pomimo, że nie udało się uchwycić większej ilości perseidów.
![]() |
Mały Perseid |
![]() |
Piękny i jasny Perseid |
Niestety, nie mogliśmy się długo cieszyć bezchmurnym nieboskłonem.
Zza horyzontu zaczęło wyłaniać się coraz więcej chmur. Uniemożliwiły one obserwację. Dodatkowo bliskość miejskich świateł powodowała, że odbijały się one od obłoków, które i tak dryfowały po niebie na niskim pułapie.
Około 2.00' w nocy zakończyliśmy obserwację. Nieboskłon cały pokrył się chmurami, dodatkowo nad lotniska nadeszła gęsta mgła.
Pomimo, że było zimno, bo tylko 7'C, mgliście i bardzo wilgotno, to jesteśmy bardzo zadowolenie. Choć szkoda, że nie mogę zaprezentować więcej zdjęć z Roju Perseidów.
Na koniec postanowiłem, że ze zdjęć zrobię coś na wzór time-lapse'a.
Nie były one wykonywane z tą myślą, więc pożądanego efekty nie ma. Oceńcie sami.
![]() |
Droga Mleczna przebija się zza chmur |
![]() |
Chmury zasłoniły nieboskłon |
Przykro mi, że z Wasze piękne plany zepsuła brzydka pogoda. Jednak na chwilę dla Was zrobiła się "dziura" w chmurach i mogliście popatrzeć na to piękne zjawisko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo mamy nadzieję, że to akurat dla nas się chwilowo wypogodziło :)
UsuńSuper nie ma nic piękniejszego!
OdpowiedzUsuńSuper! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńRomantycznie ... :) Grzesiu, rozmarzyłam się ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało się co nieco zobaczyć i uchwycić :)